Poloneza czas zacząć! Uroczystymi podziękowaniami oraz właśnie tradycyjnym polonezem młodzież rozpoczęła studniówkowy sezon. Były kwiaty dla wychowawców, piękne podziękowania, a następnie bardzo bogaty i długi układ taneczny nagrodzony gromki brawami.
Tegoroczna impreza była wyjątkowa dla dyrektora ZSP nr 1.
To już po raz dziesiąty mam przyjemność jako dyrektor szkoły być na balu studniówkowym. Pamiętam tę pierwszą studniówkę i stres był dużo większy. Po tych latach nieco przyzwyczajamy się do emocji, które towarzyszą takim balom. Organizacja takiej imprezy to przede wszystkim duże wyzwanie pod kątem liczby uczestników. Właśnie ze względu na liczbę osób biorących udział w balu, nie odbywa się on w Piotrkowie, ale poza miastem. Wcześniej gościliśmy w Bełchatowie, a dziś jesteśmy w Studziankach - mówił Bogusław Łukaszewski, dyrektor ZSP nr 1 w Piotrkowie.
Jego słowa potwierdzały także mamy z komitetu organizacyjnego studniówki.
Mamy czterystu uczestników plus czterdziestu zaproszonych gości. To jest duża liczba osób, ale na szczęście wszystko udało się jakoś zorganizować. Wiadomo, że taka studniówka to są duże koszty. My staraliśmy się je ograniczyć do maksimum. Cena za parę wyniosła 720 złotych. Mamy jednak nadzieję, że nieco pieniążków zostanie i będziemy mogły je przeznaczyć na prezenty dla nauczycieli na koniec roku - wskazywały.
Studniówka to także przeżycie dla wychowawców klas maturalnych.
To dla mnie już kolejna klasa, której jestem wychowawcą i kolejna studniówka. Każda taka sytuacja jest inna. Zmieniają się też uczniowie. Dziś stoją przed nami inne wyzwania niż kiedyś, ale dajemy sobie radę. Jeśli miałabym porównać dzisiejszą młodzież do tej, która była 10 czy 15 lat temu, to na pewno ta współczesna jest dużo mniej zaradna życiowo. Powiedziałbym, że są tacy "siedzący" na ziemi i brakuje im takiego impulsu, żeby się podbić. Wydaje mi się, że taka zbyt duża pomoc ze strony wszystkich wokół powoduje, że to ich uziemia - wskazywała Anetta Grudzień, wychowawczyni jednej z klas maturalnych.
Uczniowie TPS-u mówili, że na tę imprezę czekali długo, choć dla nich jest także początek wzajemnych pożegnań.
Studniówka to świetne uczucie. Zostało nam już nieco ponad 100 dni do matury. Z naszą klasą będziemy jeszcze przez kilka miesięcy, a potem każdy pójdzie w swoją stronę. Ta impreza nas łączy, ale zarazem kończy pewien etap w życiu - mówił jeden z uczniów klasy 5 TB 3. - Można powiedzieć, że to nasze ostatnie spotkanie przy okazji jakiejś zabawy. Teraz będziemy przygotowywać się do matury, a potem niestety nasze drogi się rozejdą ku różnym stronom świata - dodawał jego klasowy kolega.
Przez tę jedną noc jednak matura i przyszłość poszły w zapomnienie. Liczyła się dobra zabawa, a ta potrwała do samego rana.